listopad 15, 2025
Motoryzacja

Mini Cooper JCW Cabrio – brytyjska ikona, która naprawdę jeździ jak gokart

Ma w sobie energię szalonego szczeniaka i styl, obok którego nie da się przejść obojętnie. Mini Cooper JCW Cabrio łączy urok klasycznego brytyjskiego designu z prawdziwie sportowym charakterem – i robi to bez filtrów. W tej wersji John Cooper Works każdy kilometr to mieszanka precyzji, emocji i „otwartego nieba”, a codzienne dojazdy zamieniają się w małe, prywatne track daye z odrobiną angielskiej przekory.

Brytyjskość na pokaz: styl, detale, dach

Trzecia generacja Mini (od 2013 r.) w wersji Mini Cooper JCW Cabrio dostała wszystko, za co kochamy tę markę – i jeszcze trochę. Polift dodał wyrazistości: okrągłe reflektory LED z charakterystycznymi ringami-kierunkowskazami, muskularny przód ze wlotem na masce, duży grill i subtelne logo John Cooper Works. Na deser tylne lampy w kształcie Union Jack oraz ten sam motyw na elektrycznie rozkładanym, materiałowym dachu. Dach składa się i rozkłada w ruchu; zwija się „na harmonijkę”, więc przy jeździe z wiatrem we włosach lekko ogranicza widoczność do tyłu – ale taki urok formy. Efekt całości dopełniają 18-calowe felgi i jaskrawozielony lakier, który sprawia, że JCW wygląda „dziarsko” jak rasowy hot hatch.

Wnętrze: gadżeciarsko, intuicyjnie, z nutą premium

Kabina Mini Cooper JCW Cabrio jest tak samo charakterystyczna jak nadwozie. Sportowe fotele zintegrowane z zagłówkami (alcantara + ekoskóra) dobrze trzymają w zakrętach, mają wysuwaną podpórkę ud – choć osoby o większej posturze mogą poczuć się ciasno. Kierownica z grubym wieńcem świetnie leży w dłoniach, a przełączniki w stylu lotniczym (m.in. tryby jazdy, awaryjne, start&stop) dodają charakteru.
Multimedia? 8,8-calowy ekran dotykowy, szybka reakcja, czytelne grafiki i wygodne pokrętło znane z BMW. Jest bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto, fabryczna navi z natężeniem ruchu, fizyczne pokrętło głośności (brawo!). Head-up działa na wysuwanej szybce. Z praktycznych dodatków: ładowarka indukcyjna ukryta w podłokietniku, porty USB-A i USB-C, czujniki parkowania przód/tył, kamera, aktywny tempomat i świetne audio Harman Kardon.
Jakość? Mnóstwo miękkich tworzyw i sensowne materiały, ale Mini pozostaje Mini – zdarzają się drobne trzaski i luzy w spasowaniu. W zamian dostajemy klimat, którego nie da się podrobić.

Mały format, wielkie wrażenia: wymiary i praktyczność

Mini Cooper JCW Cabrio mierzy około 3,87 m długości, z rozstawem osi 2495 mm – to typowy mieszczuch, który lubi ciasne uliczki. Bagażnik ma 215 l; za to plus za rozkładaną burtę (udźwig do 80 kg), która ułatwia pakowanie. Z przodu miejsca jest dość i pozycja za kierownicą zachęca do „polowania na zakręty”. Z tyłu – miejsce „po prostu jest”; na krótszy dojazd starczy, ale cudów nie ma. Ten model nigdy nie udawał rodzinnego kombi.

Silnik i napęd: 2.0 turbo, 250 KM i bezpośrednia reakcja

Sercem Mini Cooper JCW Cabrio jest 2-litrowy, turbodoładowany benzyniak znany z BMW, tu podkręcony do 250 KM i 350 Nm. Napęd na przód, a za zmianę biegów odpowiada 8-stopniowy automat Aisin. 0–100 km/h w 6,1 s – i to czuć. Auto chętnie wstaje „z dołu”, w średnim zakresie obrotów ciągnie bardzo mocno, a kickdown w trybie Normal potrafi chwilę się namyślać – dlatego pełny potencjał wydobywa tryb Sport i przełączenie skrzyni w S. Dźwięk? Wisienka na torcie: aktywny układ wydechowy z klapami autorstwa Vintage Customs dodaje ostrości i charakteru – w tunelu brzmi to po prostu uzależniająco.

Prowadzenie: slogan o gokarcie wcale nie jest sloganem

„Gokartowa radość z jazdy” nie jest marketingiem – to codzienność. Mini Cooper JCW Cabrio ma krótkie zwisy, koła „na rogach”, sztywno zestrojone zawieszenie i bezpośredni układ kierowniczy. W manewrach wymaga więcej siły na kierownicy, za to w zakrętach czuje się jak przyklejony. Elektroniczna szpera dba o trakcję, ESP bywa zajęte przy dynamicznym ruszaniu, ale całość daje kapitalną kontrolę. Tak, nie wybiera nierówności jak limuzyna – ale w zamian oddaje prowadzenie, które w tej klasie uzależnia. To właśnie tutaj Mini Cooper JCW Cabrio pokazuje, po co powstało.

Spalanie i zasięg: potrafi oszczędzać, ale woli się bawić

W spokojnej jeździe realne są wyniki ze „sześcią” lub „siódemką” z przodu; w miksie miasto/trasa około 8,5–9 l/100 km. Dynamiczna jazda winduje apetyt do 11–12 l/100 km – w końcu to 250-konny hot hatch z otwartym dachem. Zbiornik 44 l daje w praktyce ok. 500 km zasięgu. Czy to dużo? Wystarczająco, biorąc pod uwagę, że Mini Cooper JCW Cabrio powstało po to, żeby jeździć „dla frajdy”, a nie bić rekordy eco.

Dla kogo? Dla tych, którzy chcą mieć fun codziennie

Jeśli szukasz rasowego hot hatcha, który zwraca uwagę, angażuje i pozwala poczuć auto „w rękach”, Mini Cooper JCW Cabrio trafi w sedno. Ma styl, detale i ponadczasową linię, a do tego naprawdę intuicyjną obsługę – co w tym modelu pozytywnie zaskakuje. Tak, nie jest najcichsze na wybojach, tak, ma swoje „mini-kaprysy” jakościowe – ale rekompensuje to doznaniami, których większość współczesnych, „zdigitalizowanych” aut już nie daje.

Podsumowanie: otwarta frajda z jazdy, bez kompromisów

Mini Cooper JCW Cabrio to kwintesencja marki: styl, lekko szalony charakter i rzetelna dynamika w realnym świecie. Łączy urok klasyki z prawdziwą sprawnością na drodze. Jeśli chcesz sprawdzić, jak brzmi otwarty hot hatch, który faktycznie prowadzi się jak gokart – po prostu wsiądź i jedź. A najłatwiej przekonać się o tym na własnej skórze: w ofercie Trofeo znajdziesz Mini Cooper JCW Cabrio na wynajem już od 600 zł.
Dowiedz się więcej na: trofeo.pl

Podobne artykuły